Tak. Jestem introwertykiem. I to w cholernie zaawansowanym stopniu.
Marzę o pracy w domu. Z własnym komputerem. Z własnym łóżkiem (bo po co komu krzesło). I z własną łazienką.
Bez ekstrawertycznych współpracowników. Bez wytrząsającego się szefa. Bez głośnych klientów.
Z własnym, indywidualnym kotem. Bonusowo z własnym (bądź co bądź ekstremalnie ekstrawertycznym) chłopakiem.
I kubkiem czekolady. Moim własnym.
Marzę o pracy w domu. Z własnym komputerem. Z własnym łóżkiem (bo po co komu krzesło). I z własną łazienką.
Bez ekstrawertycznych współpracowników. Bez wytrząsającego się szefa. Bez głośnych klientów.
Z własnym, indywidualnym kotem. Bonusowo z własnym (bądź co bądź ekstremalnie ekstrawertycznym) chłopakiem.
I kubkiem czekolady. Moim własnym.