Friday, June 17, 2011

Biscotti.

I jest jeszcze jedna notka. A będzie następna, w przyszłym tygodniu.
I ostatnia przed wyjazdem.

Nie wiedziałam, że decoupage może być tak fascynujący. Od południa siedzę i czytam o tym.
Oglądając w międzyczasie galerie.
A że cechuje mnie słomiany zapał, to się tym zajmę.
Może tym razem czymś na dłużej.
Wakacje poświęcę na zbieranie materiałów.
Mój wyjazd chyba się przyda jeśli o to chodzi.

Nie wiem co temperówki mają do mnie. Powinnam kupować je kartonami.
Dzisiaj kupiona - dzisiaj połamana.

Z dedykacją dla mojej szkoły. A co mi tam.



Przy okazji siedzę i wcinam biszkopty topione w herbacie.
Aż mi się przypominają czasy podstawówki i chorowania.



Na głośnikach? Szczerze mówiąc nie wiem co, jakaś łupanka się włączyła.
Ale wcześniej było:
Video - Papieros


Papieros w dłoni cicho zgasł.
Siedzę sam, późno już.
Za oknem księżyc świeci sam.
Dobrze mu tak - jest nas dwóch.

1 comment: