Sunday, October 03, 2010

L'amour est la cle de la vie.

Próbowaliście może spać w piwnicy? Polecam, niezapomniane przeżycia.
Zostałam zaciągnięta do klubu. Ja i klub? Niespotykane. Nie było tak źle. Ale i tak - nigdy więcej (mam nadzieję, że to czytasz!).
Pogodziłam się. Mam się komu wygadać. I mam nadzieję, że pozostanie dobrze. Nie liczę na dużo, przyjaźń stracona. Ale koleżeńsko - bliskie stosunki? Oby.

Nie mam weny do pisania, wrzucę rysunki, w sumie szkice, które zrobiłam jakiś czas temu. Perspektywy. Niby nic. Ale cholernie mi się podobają. Nie pamiętam już jaka to strona była, ale chyba jakaś zagraniczna, anglojęzyczna. Ręki sobie uciąć nie dam.


I pozdrawiam Kasię, która i tak tego nie przeczyta. <3


Pokój.


To w sumie jakaś sala z wysokimi oknami. Średnio wyszła.


Pierwsza perspektywa, którą narysowałam. Coś jakby widok z góry między bloki.


To zrobiłam jako drugą, ale podoba mi się najbardziej. Jest prosta, ale przez to fantastyczna. Jak dla mnie. To widok z dołu, między blokami.



Na głośnikach: Juras/Koras - Przyznam.

Przyznam to prawda że chce więcej niż mam,
I jeśli to zdobędę a tak będzie chce byś był tam,
Dziś dbam o to by nie zostać z tym sam,
By móc umieć cieszyć się z kimś tym co wygram.

5 comments:

  1. Nie podoba mi sie to pogodzenie z tym pajacem (o ile myśle o tym samym co Ty) ale olać. Do klubu jeszcze pójdziemy ekipą spoko spoko. A i piwnica też jest suuuper ;)
    Rysunki jak zawsze na poziomie ;)

    ReplyDelete
  2. Na kontakty z Łukaszem to nie wpłynie :) nie zaciągniecie mnie tam, bo się nie nadaje :P rysunki - staram się :)

    ReplyDelete
  3. jakiego znów klubu?;>

    ReplyDelete
  4. szkoda mi tego "pajaca" :)

    ReplyDelete
  5. klubu, hmm nawet nie wiem jak się nazywał, 18ka kumpla Łukasza, a że to klub - dowiedziałam się godzinę przed.
    Ja go za pajaca nie uważam.

    ReplyDelete